Wpis który komentujesz: | Tak już mam, że nie potrafię być miły w każdej sytuacji, bo tak należy czy wypada. Może i Lechu jest inny, jego sprawa, przynajmniej nie ryzykuje, że kogoś do siebie zrazi - ja nie będę przytakiwał, uśmiechał się i udawał, że jest wesoło i świetnie się bawię, kiedy tak nie jest. Przykro mi, pewnych rzeczy przemilczać nie lubię, skoro dla mnie to i owo jest jasne, niech rozmówca o tym wie, przynajmniej mam świadomość, że go nie oszukuję. Wychodzę na tym pewnie źle, dochodzi do spięć i nieprzyjemnych uwag, cóż, płacę cenę za okazywanie własnych emocji i forsowanie swojego zdania, ale pozostaje mi poczucie, że nie jestem uległy i dbam o swoje. Tego mi nikt nie zabierze. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Kurillo | 2004.06.29 16:35:59 Być szczerym ze wszystkimi to nie jest dobra cecha, tak jak Justa powiedziała, nie które rzeczy czasem należy przemilczeć. Człowiek jest nie przygotowany na szereg krytyki od strony osoby znajomej i zazwyczaj w jakie by ona postaci nie była, wyolbrzymia ją kilkakrotnie. Jeżeli jest to rzecz nie bardzo istotna, a może wywołać zbędną kłótnie nie ma sensu jej wytykać. LadyLand | 2004.06.29 07:40:13 Hmm to nie to ze Lechu jest inny. Domyslam sie ze chodzi o wczorajszy wieczor. Zartowalismy i on ten zart wyczul a Ty zaczales sie obrazac i zarty odbierac jako atak na swoja osobe, w pewnym momencie takie rzeczy zaczynaja stwarzac dziwne sytuacje. Nie wiem jak inni Twoi znajomi ale ja nie toleruje takich hasel pod moim adresem. Tym bardziej ze ja zartowalam a Ty od razu wszystko na powaznie. Mowienie prawdy rozmowcy jest bardzo dobre tylko ja dziekuje za taka prawde kiedy ktos do Ciebie milo a Ty momentami wrecz chamsko.Na tym zakoncze moje dzisiejsze rozwazania:) za ktore wiem ze i tak mnie opierniczysz albo powiesz ze wcale nie chodzilo o wczoraj-ale ja dobrze wiem:P:) Milego dnia elekt flint | 2004.06.29 01:29:42 Też tak myślałem Keb w twoim wieku, dopóki ktoś nie wyjaśnił mi pewnych rzeczy. Asertywności nikt Ci nie zabierze, ale przyjaciele mogą zabrać się sami. Gdzieś kończy się niezależność, a zaczyna ranienie drugiej osoby. Poza tym ślepy często wie, że jest ślepy i mówiąc mu o tym nie jest się prawdziwym, a tylko niepotrzebnie okrutnym. Przemyśl. Justa | 2004.06.29 01:27:46 Niby masz rację ale czasem lepiej jest przemilczeć niektóre rzeczy wyplutaa | 2004.06.29 00:49:56 dokladnie, nigdy nie moglam patzec na te wszystkie marionetki ktore boja sie wyrazic swojego wlasnego zdaniai tancza jak im zagraja |