Wpis który komentujesz: | ok, to dzisiaj kończy siem moja prawie 2 tygodniowa laba... niestety moi rodzice nie zdecydowali siem na to żeby zamieshkać nad moshem;p i wracają wieczorem do domu... ble! a było tak fajnie, przyzwyczaiłem siem do życia na własną rękę, stworzyliśmy z małą namiastkę własnego home sweet home... nom ale niestety, koniec! nie powiem żebym był happy z tego powodu... do tego humor maksymalnie zwaliła mi jedna bardzo ważna sprawa, która przeciąga siem w nieskończoność i zaczyna mnie jush maksymalnie drażnić... nom ale nieważne! wczoraj w pracy miałem gościa z czech, stresowałem siem bo zależało nam na kontrakcie, nom ale chyba all siem udało, tylko opcja że on mówił po czesku a my po polsku jakoś mnie nei przypadła do gustu, następnym razem only english, przynajmniej all zrozumiem... no a jeśli chodzi o angielski to wieczorkiem mieliśmy z małą pierwshą wakacyjną lekcję, zaczęliśmy od czytania prostych rzeczy coby mała siem oswoiła z językiem mówionym, nom ale zapewniam że popsheczka pójdzie w górę... tylko że teraz dopiero po jej przyjeździe z gór... eh to od jutra ponad tydzień s@motności... dobra idem pracować bo co mi pozostało, eh myślałem że ten dzień będzie inny... ...no zły jestem...! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
strumyczek | 2004.07.01 11:39:52 nie źlij się - złośc piękności szkodzi! :) :* |