doro
komentarze
Wpis który komentujesz:

bo to jest tak: ostatnio czytałam jakieś kompletnie rozrywkowe książki. takie co to przemyka człowiek wzrokiem po zdaniach, gładko przełyka i nawet nie zawaha się ani na chwilę nad jakąkolwiek zbitką- no, przemyka i już.
czytam tych książek kilka jednym ciągiem, przelotem, mignięciem takim rozluźniającym mózg i nagle przychodzi ochota na coś innego. żeby się rozsmakować, pomyśleć.
nawet zachłysnąć.
Sylvia Plath. tak, wiem- dużo S.P. ostatnio wkoło- film, dzienniki.
uległam reklamie, choć może nie do końca?
nie poszłam do kina. nie nabyłam tomu.
kolejny raz wyciągnęłam z biblioteczki "Szklany klosz".
czytając Plath czuję, że widzę to, co ona opisuje. że patrzę jej oczami i myślę zupełnie na melodię jej słów.
jak pisze o telefonie białym niby ludzka czaszka na biurku, to zamykam tę książkę i długi czas wpatruję się w szybę autobusu, którym właśnie jadę i nie myśląc o celu podróży gapię się w punkt na horyzoncie gładząc okładkę.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
mignona | 2004.12.30 14:22:57
Sylwia wiedziała, o czym pisze. Szkoda, że aż za bardzo.

qu | 2004.07.05 11:01:13
To jest właśnie klasa pisania.

stula | 2004.07.04 14:23:16
boje się pójśc na ten film wiesz? jakoś mam obawy, że potem długo będę do tyłu chodziła.