Wpis który komentujesz: | hmmm pomyslal Naiv,pomyslal jeszce chwiel..z zadumy wyrwala go mrugajac dioda na deku..tffuu czas cos zmienic w zyciu... Co do tych problemow i poprzedniego wpisu.Nie do konca o to i chodzilo.Zostalem dwuznacznie zrozumiany. czesto stawiamy sobie cle w zuciy-jakies tam-dobra szkola itp ale kidy ich nie osigadmy z jakis tam celow to sie poddajem albo szukamy sobie nowych wyzwan i tak w kolko...ale jesli zbyt wile reczy sie nei uda to pprzestajemy szukac i okzauje sie,ze ie umiemy zyc...beez szukania celow..bez robienia sobie wlassnie tych problemow .I jjak taki ludz sie raz zatrzymma to juz po nim..albo zaaczyna pic...albo inna uuzywaka i juzz nie jest czlowkkiekiem tylko nieowlnikiem swojego naalogu ktory trzyma go prz zyciu. Wczoraj poszedlem sobie -tak sobie szedlem po ulicach.Polazlem nad fonatn e,walnalem sie i patrzylem sie przezz godzine w niebo..nie wem czy to normalne zzycie,czy to porotsu zycie,ale podoaly mi sie te hmurki.A ile osob pedzi za kasa pomijaca to cos .to co zawsze bylo i zawsze bedzie ? ile? nie potrafimy sie jako ludzie zatrrzymac na chwile i podziwiac to co mamy zawsze,pod rekaa tylko szukamy czasaem na oslep czegos.Wszyscy sie iby w ten sposob"samodoskonalimy"pedzac za swaitem nowisciami itp,ale tak naprawde malo kto potrafi zlapac odech meidzy jednym wyzwaniem a drugim.tylko ta przerw uznajemy za nostalgiczna ,nudna i bez sensu.tyle filozofowania |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |