Wpis który komentujesz: | Sroda Moj boze, cale wieki nic nie pisalam, a sie dzialo troche. Dlugi weekend (4th of July) spedzony w rytmie impreza-picie-spanie do poludnia-doprowadzenie sie do ladu-impreza-picie i tak dalej. Wczoraj szef z temp agency, przez ktora pracuje, zaprosil mnie na rozmowe i zaproponowal nowa robote - u niego w firmie. Mam byc rekruterka. Oferuje przyuczenie - na poczatek, przez miesiac na probe mam byc na prowizji tylko.. jak sie okaze, ze sie nadaje, to moze i nawet dostane jakas tam stala pensje plus prowizje. Zeby bylo smiesznie, to przez ten caly czas mam nadal pracowac w dotychczasowej firmie - bo inaczej temp agency zerwalaby kontrakt, a to duzo kosztuje. Mam znalezc nowa osobe na zastepstwo... tia... No nic, zobaczymy co z tego wyjdzie, moze cos a moze gowno. Rekrutacja pracownikow na wysoce wyspecjalizowane stanowiska z dziedziny IT i przeprowadzanie z nimi rozmow kwalifikacyjnych nie jest taka trywialna rzecza. Na dodatek ten rynek jest wysycony jak cholera - rekruterow jest jak psow. Eh.. zawsze jednak to bedzie ciekawsze niz durna praca biurowa, a i moze sie czegos naucze... No nic, zobaczymy. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |