ehryk
komentarze
Wpis który komentujesz:


W szoku i dobity zarazem ... Teq walnela niedawno agresora, zaskakujac mnie przy tym kompletnie ...
Od rana jakas wkurzona, kiedy wracalem z nia do domu na klatce pojawila sie jakas panna, pierwszy raz widzialem, nie wazne... Cholera moze to bylo i straszonko, moze i panna musi sie panicznie bac psow... Fakt taki, ze Teq jak zwykle chciala obwachac kogos kto wkoncu pojawia sie 'u niej', bo klatke tez uznaje za swoje terytorium, sekundy, panna zaczela robic dziwne ruchy, nie zdazylem kazac psu dac spokoj i isc na gore, Teq zlapala za jej torebke zebami... Gdyby chciala jej cos zrobic na pewno nie lapalaby za torebke i dawno nie bylo mi tak glupio, dawno nie bylem tak zawiedziony...
Szczeniak i glupol, robi ciagle glupoty, coraz mniej, ale jednak... Jak ja pozniej mam komus tlumaczyc, ze tak naprawde to byla dobra zabawa dla mojego psa, kazdy pies uwielbia zpach strachu, jeden mniej, drugi bardziej...
Przeprosilem panienke cholera, bo co innego mialem zrobic, udalo mi sie na chwile zapomniec o reakcji ludzi na ta rase, juz pamietam, dziekuje...
To nie zaden strach, ze Teq mogla cos komus zrobic, bo wkoncu nikt inny nie zna tego psa tak jak ja, pies jest zwierzeciem-jasne-ale mozna go lepiej poznac, lepiej niz czlowieka... Chodzi o to, ze czuje sie teraz jak hmm... Moze duzo wymagajacy tatus, ale zawiedziony ;]

Chce sie wyprowadzic z tego cholernego bloku, do domku i miec wszystko w dupie... Tych pieprzonych ludzi, ktorzy wpychaja nosy gdzie sie da, niektorzy robia to gorzej niz sie robi na wioskach zabitych dechami... Wolnosc do cholery, to cos, czego nie mozna doswiadczyc mieszkajac od zawsze w bloku...
Zirytowalem sie pare lat temu, kiedy koles nazwal mnie 'szczurem blokowym', dzisiaj hell yeah...
Mam chyba handre gigant...

Wczoraj jeden typ mnie zagial, jesli patrzac w kategoriach ludzi, ktorzy robili imprezy u siebie w domu, koles jest trudny do zakumania dla mnie...
Siedzimy sobie na schodach, piwko, wodka... Telefon, ze jest wolna chata, wiec zbieranie tobolkow i jadziem...
Po jakims czasie wpada organizator, wlasciciel chaty i... Oznajmia, ze jedzie wlasnie nad Soline... Zostawia klucze, zegna sie i znika :O !
Bylismy grzeczni, ale podziwiam za zaufanie :P
Pol Brandy mu zniklo z barku, ale poza tym bez strat, chyba (?)

Trzeba sie odhandrowac ...

...



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
eskaubei | 2004.07.10 20:29:12

jajecznica ;)

qszu | 2004.07.10 12:13:55

a co by było jakby pies złapał kolesia za torebkę ?