Wpis który komentujesz: | mama na zdjęciach jest piękną dziewczyną. naturalnie tańczy w parku i obraca w pył dmuchawcowe fraktale nie patrząc, że fraktale to jakaś wyższa matematyka (jak dla mnie przynajmniej). mama nie ma do nauk ścisłych ani grama głowy. a ojciec- ten to jest tytan logiki- dopóki góry nad nim nie weźmie zwykłe wkurwienie. do zdjęć zawsze pozował i nadal tak jest. a jak już się tak stanie, że maleńki zarzut jakiś, błąd malusi w rozumowaniu tatusiowym ktoś wytknie, wówczas na oślep udowadnia wszystkim wkoło, że jest od nich lepszy- nieważna dziedzina. jest mistrzem w zmianie tematu. (starzy w separcji, bo rozwód to "grzech".) od lat jestem ogniwem, które żyje własnym zyciem, co jakoś ciągle im umyka. oboje wyszarpują ze mnie co swoje-i mam tego, kurwa jasna, po same dziurki. mama- dmuchawiec już chyba wie, tylko ojciec jak zwykle udaje, że dupa- prawda, przygotowując sobie w tajemnicy miękkie lądowanie. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
mignona | 2004.12.30 14:28:07 Rodzina. Rzygi w słoiku. Ble. Qu | 2004.07.19 11:38:23 Grzech ... A ile grzechów wynika z takiego zaniechania ? Cholera, zaczynam doceniać określenie mniejsze zło. |