sarah
komentarze
Wpis który komentujesz:

Piatek

znow opadlo mi wszystko. Tak jakby to jakas niesamowita nowina byla, prawda?

Coz. JA napewno sie nie czepiam. Moze powinnam zaczac prowadzic oddzielnego bloga pt. "za co on sie wkurwil"?
No bo tak. Opisalam mu sytuacje jak to malo co nie wrabalam sie na ciezarowke, zeby zdazyc do zjazdu na autostrade. On mi na to:
- moglas pojechac dalej a potem zawrocic.
- nie wiem.
I wtedy w tamtej chwili rzeczywiscie tego nie wiedzialam. Faktycznie, powinnam powiedziec zamiast I don't know I didn't know. No sie poprawilam zaraz i wytlumaczylam.

Poltorej godziny pozniej: on czemus jest wkurwiony. Pytam sie, o co chodzi. No bo wlasnie o to: ze powinnam mu wierzyc na slowo, bo wie co mowi, a jak odpowiadam, ze nie wiem, to jest to prosze panstwa ni mniej ni wiecej OBRAZLIWE.

NO ZESZ KURWA MAC!!!

Tym razem stracilam cierpliwosc i wygarnelam. Obecnie panuje cisza strategiczna. Ja siedze za jego pudlem (i wkurwiam sie zreszta na glupia winde xp, ktora udaje ze dziala) a on sie miota po domu sprzatajac i wykonujac rozne takie czynnosci.

Moze Z. miala racje, ze on nie dla mnie i ze bede sie tak szarpac, szarpac az w koncu strace cierpliwosc i dam se spokoj? Przy czym na tyle juz go znam, ze w momencie kiedy to sie stanie nie mam co liczyc, ze moze zmieni zdanie, moze mnie przeprosi/poprosi etc.
Nie ten typ.
Panna. Pierdolona panna.

Tia.....
Szkoda mi tylko napewno bedzie zainwestowanego czasu no i seksu. Bo tak sie sklada, ze wyjatkowo udany :(

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)