what up niggas:))rozkaz wypelniam i uzupelniam wpis.ma sie fanow,to trzeba o nich dbac hah.lecimy,nie spimy:
piatkowy wieczor spedzony z lejde przy rozbrzmiewajacych biciwach,napawajacych do rozmyslen nad swoja marna egzystencja(ale tylko przez chwile:))czlowiek nie jest taki,zeby sie nie pozgrzewal z okolicznych nerdow wiec sie zgrzewalysmy.niestety zarka zakonczyla ten dzien z bolem glowy wiec czem predzej czmychnela do domciu.
sobota uplynela pod znakiem zaskoczenia i ogolnego rozczarowania,wkurwienia i checi wyrwania genitaliow penwemu samcowi.gosciu łocz aut!!!(jestesmy z toba sis)troche czasu na zakupach a w domciu po obejrzeniu pewnego filmu,utwierdzilam sie w przekonaniu,ze do slubu nie bedzie latwo mnie naklonic.wieczor wzbudzil we mnie emocje i postanowienie,ze wracam do czegos,co stalo sie jedna z moich pasji.viva sevilla!!!!!!
niedziela dopiero sie zaczyna,bo niedawno wstalam z wyra.dzis na obiadek ulubiona hawajska z czosnkowym sosem wiec sieeaa ziomy hahaha(ale jestem cool hahaha)
zooooooolwik dla odnalezionego lansera z balut hah
p.s.jeszcze dwa dni i bedzie dziki szal rozkoszy,milosci,szczescia i brak umiejetnosci opanowania rzadzy!!najwiekszy zioooooomussss powraca,by mnie uczynic szczesliwa kobieta cmooooook