Wpis który komentujesz: | * * * Czyliż nadal myślisz, ażem ja niezdolny Być jak ogień dziki, w dłoniach Twych, o Pani? Czyliż odkryć duszy swej mi nie pozwolisz? Li dlatego, żeśmy... sobie nie poznani? Czy w zapamiętaniu, pragniesz ukryć w cierniach Kwiaty swoje piękne, by w ciszy minęły? By zamknięte pąki słowu się oparły I po czasu kraniec oczom mym zniknęły? A może to rozkwit, który tak woń swoją W wietrze rozniósł, że przyzwał dzikich pszczół stado A może to cisza, która jak po burzy... Jest zmęczeniem nieba, które milczy blado? Kilka linków z góry strony ;-) > > Łoże z bzu.mp3 > > McZoljano - Nie bój się plamy na swetrze > > Trzeba śnić.mp3 > > Hraeth Aelve.mp3 > > Allegri - Miserere Mei, Deus |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |