jedenascie_minut
komentarze
Wpis który komentujesz:

co za dzień. On zmęczony urywającymi sie telefonami, bieganiną i upierdliwymi współpracowniczkami, któe mają tylko avon w głowie, a ja kicham od kurzu. wczoraj wieczorem dostałąm ataku pedanterii. w ferworze wyrzucanej zawartości szafek i półek...zadzwodził On. byłam nabuzowana, ze szczerym uśmiechem na twarzy i wielką miłością w sercu.

dziś od południa z nieco mniejszym zapałem, acz sporą skrupulatnością wysprzątałam to, co miałą w planach i jestem proud of myself.

jestem uzależniona. nie, nie od sprzątania, od Niego, od Jego telefonów, dotyku, głosu, spojrzenia, uśmiechu...

podziwiam Cię za Twój intelekt i umiejętności...chciałabym być Twoją uczennicą. pragnę nauczyć sie także Ciebie...bo jesteś dla mnie najważniejszy.

dziś wiał potężny wiatr, a wraz z nim wyczuwałam na twarzy Twoje muskanie. a jutro...jutro ja Cię musnę.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
adrenaline | 2004.07.30 18:33:25
jesteś uzależniona.