Wpis który komentujesz: | Piątek - wielkie pakowanie. Czy aby wzystko zabiorę? Czy też starym zwyczajem będe się wracał z autostrady hehehehe. Czas pokaże. Urywam się wcześniej z pracy (godziny nadliczbowe) - tak jakby nie mogli wypłacić. Nic to. Ważne, że o 15.30 będę wjeżdżał na autostradę. W znajomym kierunku. W stronę wschodzącego słońca. Do Niej... Zanurzę się w otchałni Jej oczu. Znów delikatnie muśnie mnie ustami, Jej włosy połaskoczą mnie po policzku. Przytulę ją i świat zawiruje. Podłoga wstanie i uderzy mnie w czoło. Zaraz, zaraz...to chyba przy upiciu. Ups...pomyliłem stany (choć w sumie to upojenie i to - ale jakże różne). Nawet nie wiecie jak trudno znaleźć olejek cynamonowy. Mnie się nie udało. Za oknem szaro-buro. Pogoda pod psem, czyli barowa. W sam raz na gin&tonic. Oby tylko na trasie nie lało. Zresztą obiecałem jechać ostrożnie. Więc 30 minut później mnie nie zbawi. Weekend zapowiada się elektryzująco. Jeśli tylko złapię trochę tchu w poniedziałek, znowu sie spotkamy. Bywajcie. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
gajah | 2004.07.31 10:33:49 ano :) miłej zabawy nie_majaca_wstydu | 2004.07.30 10:28:53 umm, tylko pozazdrościć wyjazdu :) |