esperanto
komentarze
Wpis który komentujesz:

Ngdy wcześniej nie zastanawiałem się nad ciekawą relacją zachodzącą pomiędzy dwiema najistotniejszymi kobietami w życiu mężczyzny - Jego Matką, a Jego Lubą.

To nie jest takie do końca beznamiętne, gdy tak patrzą sobie w oczy, i ta starsza z nich, pamiętająca go od pierwszego dnia Jego istnienia, znająca na pamięć jak tabliczkę mnożenia, jego nawyki, przyzwyczajenia, ulubione dania, powoli traci władanie nad nim na rzecz Tej Drugiej Młodszej.
Obie Go kochają. Ta starsza twierdzi, iż ona bardziej. To ona wszak, widziała pierwszy ząb rosnący u jego dziąseł, pierwsze kroki stawiane małymi nóżkami, pierwsze siniaki przyniesione z podwórka, uczyła manier, bycia dobrym człowiekiem, z podziwem obserwując jak ten mały szkrab powoli staje się większy, sięga jej bioder, brzucha, ramion, nosa, by w końcu tryiumfalnie ją przerosnąć.

Wtedy pojawia się Ta Młodsza, i On, uraczony jej młodzieńczym urokiem, zaczyna po woli brać jabłka z Jej ogrodu.
Znika z domu, prowadzony jej ciepłą dłonią gdzieś w ustronne miejsca, i tam ta młodsza przystępuje do praktyk, uczy się jego anatomii, bada centymetr po centymetrze jego myśli, zdobywa techniki zastrzeżone dotąd dla tej starszej,
Co więcej, ma w zanadrzu coś ponadto, coś co tego Młodego mężczyznę wodzi za nos jak opium.
Kareta asów tkwi w jej ręku. Ta Druga - Starsza, zmuszona jest przegrać, lecz rzecz jasna nie może się z tym pogodzić.
Stoją, patrząc sobie w oczy i wiedząc, że gra już przesądzona. Przekazywanie insygniów się rozpoczeło.
Jak to jest w tym życiu, że starsze musi w końcu oddać przodowanie młodszemu ?
Starszą zżera zazdrość, do tego stopnia, by zapomnieć iż sama była kiedyś taką dobrotliwą złodziejką o czarnych kręconych włosach i niebieskich oczach.
Ta młodsza jeszcze nie myśli o tym że kiedyś, zachoruje na kompleks tej Starszej...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
franca | 2004.08.06 20:57:57
ech pamietam to pierwsze spotkanie z jego matka. to pierwsze spojrzenie, badające, zaciekawione, najważniejsze. przywiozł synuś pannę z irokezem, wydziaraną w dziwnych butach hehe. a teraz..oczywiscie ze lepiej dogaduje sie z jego ojcem, ale z matka tez mam niezly kontakt. ona wie, ze ja o niego dbam, i jest przed to spokojniejsza...:)

wszystko-o-jego-corce | 2004.08.06 19:30:24
Oj z Tatusiami (przynajmniej z moich obserwacji tak wynika) sprawa wyglada troche inaczej, powiedzmy - łagodniej. Bo to chyba kobiete przede wszystkim tak strasznie boli mysl o starosci, o tym że obca kobieta nagle dostaje wiecej, wie wiecej... Przeciez to tesciowe pozniej sieja spustoszenie i strach, tesciowie zadziej... A tak poza tym to notka genialna. Bo i problem ciekawy i odmienny niz to, co poruszaja inni, i literacko - miodzio:) Pozdrawiam

clover | 2004.08.06 11:20:14
Tatusiowie przeżywają to samo, podczas gdy ich skarby wymykają się spod ich wcześniej szczelnie chroniących przed złodziejaszkami młodych serc skrzydeł. Naturalna kolej rzeczy........kwestia obycia sie z tym.......:)))))))))