Wpis który komentujesz: | Ledwie ostygła ostatnia notka, a już postanowiłem coś dodać. Coś w tym jest, że nie ma motywacji bez kłopotów. Już wiem czego ostatnimi czasy tak źle szło mi z pisaniem. Brakowało właśnie niezgody na coś. Jak na twoim skrawku nieba zawisa topór, nabierasz zwierzęcości, budzą się instynkty - uśpione talenty jak małe feniksy strzepują popiół ze skrzydeł, umysł wyrasta ci z czoła jak lśniący bagnet. W tym jest sens. I chyba wypada mi się modlić o dalszy nonkonformizm. Największe dzieła ludzkości, wyrosły z trudnych warunków. Jak mawiał Charles Bukowski, pechem dla młodego poety jest mieć bogatego ojca, wczesne małżeństwo, wczesne uznanie w środowisku, czy też posiąść umiejętność robienia czegokolwiek dobrze'' Niech zostanie mi ten błogosławiony niepokój. Tak mi dobrze. Bo każda wydestylowana ze smutku, kropelka szczęścia, smakuje teraz jak ambrozja. W Tle: Komeda Quartet ,,Astigmatic'' |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
clover | 2004.08.08 00:28:55 kotku, widzisz jak to w zyciu bywa...taki kop zawsze pomaga....i utrzymuje umysł w trzeźwości..hehe...ciesze się że ci lepiej idzie pisanie...napraffde wieeelki cmok!! |