Wpis który komentujesz: | A tak siedzę sobie w domku..... Rodzice pojechali do Muszyny, wzięli siostrę..jej luby tam pracuje w domku letniskowym u taty, ona zostaje na tydzień, a rodzice jutro wracają. A ja?? Kazali mi domq pilnować, nie protestowałam, gdyż to wielka radość stanąć na straży... heheh no i oczywiście spędzić milutkie chwile z moim Słonikiem. Był...ale nie długo...ma to szczęśćie, że jego kobieta odwiozła go do domu, bo tak.....hihi szedłby na piechotkę. Planujemy też wypad pod namioty....ehhhh...nie ma o czym mówić, od dwóch tygodni wszyscy tak się starają pojechać, że dostałam chyba wrzodów. Za bardzo się angażuję w takie sprawy, chcę jak najlepiej, szukam chętnych, a tu masz...ten się uczy, ta dopiero co wróciła, tamten mógł w lipcu, teraz ni chuja, ten znowu nie może się zdecydować, a bo to za mało ludzi i że pogoda taka nijaka, a może w inno miejsce, tamta znowu ma nowego narzeczonego, a ta czeka na księcia z bajki... A idźcie wy do diaska!!! Jedna Marta, co to biedna ma letników na głowie, jest ze mną, ona chociaż sie stara. Nooo..i Kubuś co to wygrywa pieniążki i szuka Pameli, ma zawsze chętkę. Ja tam nie nalegam, chociaż wcześniej biłam się w piersi bo......e tam, nie chce mi się gadać. Szkoda mieć takich przyjaciół, co to stawiają mur, niegdyś z papieru, a teraz?? Teraz...My , Wy, może jeszcze Oni... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
esperanto | 2004.08.08 17:50:20 Ten Słonik ma zajebiste szczęście że ma taką kobietę :) |