Wpis który komentujesz: | Slucham kolejnego albumu Loudness i z przykroscia stwierdzam, iz nie podoba mi sie tak, jak te kilka kawalkow, od ktorych wlasnie poznalem ta grupe. No ale to dopiero drugi album, ktory slucham, do tego z 2002 roku, jesli sie nie myle, a podobno Loudness najlepsze kawalki nagralo w zeszlym stuleciu :) No zobaczymy po kolejnych (a raczej poprzednich) albumach. W ogole nie wiem, czemu tak zaczalem sluchac, tj. od tego nowszego... chyba dlatego, ze akurat to mi na pulpicie sie z Loudness ostalo, gdyz przy przezucaniu "nowej muzyki" z partycji na partycje nie spojrzalem, co z ktorego roku pochodzi. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |