esperanto
komentarze
Wpis który komentujesz:

Kiedy byliśmy w hipermarkecie przetarłem oczy ze zdumienia. Pierwsze na polskim rynku piwo o aromacie marihuany - Hemp Valley Beer.
Jakając się z podniecenia, wrzuciłem do koszyka.
Afrodite, swoją drogą, wzieła siakieś duńskie Ceres o aromacie poziomek czy coś takiego.
Odpaliliśmy je jak świetlne race na stadionie. Co do mojego (bo to o tym moim ma być ta notka) to nie zawiodło.
Ten charakterystyczny słodki smaczek konopii. Już sama świadomość tego co piję przyprawiała mnie o delikatne mrowienie. Poniekąd nie ma w tym ni drobiny THC, jednak czułem się po nim wyraźnie odprężony.
To może siła sugestii, ale chillout tak czy siak niezły.

Czuję się podwójnie ukojony, spotkaniem z Jej ustami i ustnikiem butelki. Nic tylko zasnąć :)

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
franca | 2004.08.10 18:37:37
czasami naprawde wystarcza muśnięcie dłonią po włosach, żeby minął żły urok...przecież to wiem:)

clover | 2004.08.10 10:32:32
hehehe no i doczekałeś się mój drogi, kobieta, piwko..czego chcieć więcej? :)))))))))))))

n1p | 2004.08.10 00:19:11

Wow!Trzeba sprawdzic to bir :) Pozdro