Wpis który komentujesz: | Wprawdzie nie jest rewelacyjnie, ale kiedy tak wtulę się w mojego Słonika całkowicie zapominam o Bożym świecie. Ostatnie dni były bardzo napięte, nie mogliśmy się dogadać, a to poszło o ten cholerny wyjazd, to znowu o jego rodziców (nie lubią mnie)... Całe szczęście że jest jeszcze możliwość spotkania się w cztery oczy, bo jakbyśmy tak dalej na gg rozmawiali, to juz dawno umarlibyśmy na wrzody. Zbyt dużo to nas kosztuje, ciągłe obwinianie siebie nawzajem prowadzi do jakiejś pieprzonej furii, na gg za dużo sobie mówimy niepotrzebnych rzeczy. Pożremy się, pożremy...a kiedy Słonik pyta czy się gdzieś zaraz nie spotkamy, mam ochotę rzucić w niego doniczką. Chociaż wkurzam się piekielnie, jestem wściekła na niego, a on chce mnie zobaczyć i pogadać...yhhhhhh.....ale miękną mi kolana. Kiedy już się zobaczymy....odpływają wszelkie negatywne uczucia, potrafimy patrzeć się na siebie godzinami i co najśmieszniejsze nie rozmawiać o wcześniejszej kłótni jakby jej wogóle nie było. Wtedy to wogóle już nie rozmawiamy........ Wczoraj spotkaliśmy się pod naszym liceum, stare mury hehehe....siedzieliśmy tak na mokrej ławeczce, było po deszczu, tak cudnie... i nie mogliśmy się odkleić od siebie. Przypomniało mi się, że na tej ławeczce jeszcze ponad rok temu siedzieliśmy z całą klasą, być może rozmawiając, byc może wygłupiając się ale napewno nie przypuszczając, że przyjdzie taki czas kiedy razem, cmokając się i ściskając tu usiądziemy ponownie. Ostatnio Słonik pod wpływm róznych emocji, postanowił zadzwonić do naszej koleżanki z zapytaniem, czy abyśmy nie mogli większą grupką do niej pojechać w Beskidy. Zaprosiła nas bez większego problemu, jak nie pokoje to pole namiotowe będzie można zająć. Tylko że ja już nie mam ochoty po raz kolejny się rozczarować, a to jest baardzo prawdopodobne. Powiem tylko jedno, że nawet jeśli nikt nie będzie chciał jechać, to ja i tak nie pojadę tylko ze Słonikiem , chociaż to byłoby cudowne. Niestety, ale ja tu nie mam nic do gadania. A przecież każda kobieta marzy o słodkich, "gorących" nocach ze swoim ukochanym pod namiotem...:((((((( Sprostuję tylko, iż rodzice Słonika na to nie pozwolą. Słonik ma 20 lat, hehe ale ja wiem i rozumiem. To są poważniejsze sprawy niż się wydaje. Chociaż......ja zrobiłabym swoje i nie patrzyłabym na czyjeś "widzimisię", bo komuś się tak akurat podoba.yhhhhh nom :)))) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
esperanto | 2004.08.20 19:52:28 cmok cmok cmok cmok cmok cmokcmok cmok cmokcmok cmok cmokcmok cmok cmok cmok cmok cmokcmok cmok cmokcmok cmok cmokcmok cmok cmok cmok cmok cmokcmok cmok cmokcmok cmok cmok !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |