Wpis który komentujesz: | Powrot do jazdy na rowerku rozpoczety wczoraj... Dziwne uczucie jezdzic kupe lat na gorskim, ktory stal sie oczywiscie gruchotem z jedna przerzutka, zlamana rama bla bla... Po takim rowerze wsiasc na nowiutki, gdzie wszystko chodzi jak po masle, cichutko, az glupio... Zadyszka, tetno serca rozchodzace sie po calym ciele, niczym dobry bit huh... Mile uczucie wrocic do przyjemnosci sprzed lat, mozna sie nawet poczuc mlodziej ;) Wczoraj to miala byc pierwsza, krotka jazda na rowerze... Po tylu latach abstynencji jazdy nie mialem zamiaru jezdzic za dlugo... Skonczylo sie na sportowej imprezie u typa, ktory miesza w calkiem pokaznym ' domku ' ... Piwko, kosz, ping pong, jeziorko... Calkiem inaczej i calkiem przyjemnie... Powrot do domu wpol do 1-szej w nocy, gest pukania w glowe przez matke w moja strone huh... Padlem plackiem na wyro i dopiero rano pies mnie zreanimowal... Duzy plus, nie bola mnie plecy dzisiaj, wkoncu po tylu latach napieprzania... Za to bol czterech liter od siodelka calkiem upierdliwy huh ... ... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |