Wpis który komentujesz: | no i niestety mimowolnie, powoli ale sukcesywnie dzieje siem to czego siem obawialiśmy... stresy, problemy i perspektywa strashnego września nas przerastają, poróżniają i jakby wyżerają od środka... znowu siem kłócimy... eh a przeciesh mieliśmy układ... zdaje siem że jesteśmy innymi osobami gdy przebywamy razem, a innymi gdy osobno... eh why tak siem dzieje?? wczoraj było strashnie, wczoraj w jednym momencie, tam pod drzwiami... moje serce zamarło;( eh chyba niestety ten nash wakacyjny sen jush siem definitywnie zakończył... chociash ja nie mogem w to uwierzyć! a apropo wakacji... kasiula wywołała wczoraj nashe zdjęcia... nom ale niestety aparat zwariował i przesunął film o pół klatki... moshna siem domyślić co z tego wyshło... moshna siem także zdenerwować! ...no shkoda troshkem... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |