Wpis który komentujesz: | Czwartek a niech sobie jedzie. Juz mi chyba wszystko jedno. Nie mam jjuz sily zabiegac, starac sie i udawac, ze wszystko jest ok, kiedy wcale nie jest. Bo ja mam ponoc byc self sufficient i konfortowo sie czuc bez niego tez. Bo jak za bardzo na nim polegam i mi zle jak go nie ma, to znaczy ze nasz zwiazek jest "chory" - przy czym niezdrowe jest moje podejscie ponoc. A ja chce kogos, kto ze mna bedzie na dobre i na zle, bedzie mi zapewnial oparcie wtedy, kiedy go potrzebuje, a nie wtedy, kiedy mu jest wygodnie. |
Inni co¶ od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni s± użytkownicy nlog.org) |
D- | 2004.08.20 23:57:10 Bo Ty nie tamtejsza. Hmmm... Naprawdę następne pokolenie się dopiero asymiluje cy cu¶. D- | 2004.08.20 23:57:08 Bo Ty nie tamtejsza. Hmmm... Naprawdę następne pokolenie się dopiero asymiluje cy cu¶. |