Wpis który komentujesz: | piatek wiec tak, do 15tej spalem, potem zaczalem nagrywac reszte plyt ze zdjeciami dla studentow z wymiany zeby po 18tej zawiezc im to do akademika. tam powpisywalem sie im do zeszytow pamiatkowych. normalnie jak na koloniach w podstawowce:P ostatecznie pozegnalem sie z tajwanka... nastepnie wrocilem do domu ale tylko na chwile zeby cos zjesc, bo umowilismy sie na spotkanie na miescie. na poczatku przyszly turczynki (hmm jakby to podkreslic... za-je-bi-ste) i wloch z dziewczyna. bylo bardzo fajnie. potem doszli jeszzce inni studenci i udalismy sie na chamskie dicho. nie jest to zbyt w moim guscie, no ale potrafie bawic sie przy wszystkim. to co sie dalej dzialo przez wzglad na swoja skromnosc nie napisze:] ale... hmm czuje sie dowartosciowany i szczesliwy! :) cytat dnia (Fabolous - Damn): i'm so cool,when i walk in feels like there's a draft in the room |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
alivio | 2004.08.28 22:58:25 facecia tajemnica:P wiola | 2004.08.28 12:16:36 A jak ty tam sie dowartosciowales :> ;P PZD :) |