Wpis który komentujesz: | Wakacje zakończone (tak, tak - wiem, że jeszcze dwa dni, ale co mi po nich ;P) baaardzo pozytywnym akcentem. Mało brakowało a musiałabym komuś papę obić, bo się na mnie z łapami rzucała. Ale grunt to zachować spokój. Wystarczyło się z niej pośmiać i poszła. Byle CO mi baletów psuć nie będzie, o! A nie powiem - dobre były. Może to przez ten humor. Nie interesowało mnie, że nie umiem tańczyć, że dj po taz n'ty puszcza ten sam kawałek. Prawie całą noc spędziłam na parkiecie. Jakoś po 4.30 padłam na materac i dalej nie mogłam spać. Ten pisk w uszach mnie zabijał :F Szkoda tylko, że była sama G. Chciałam spędzić ten wieczór w moim ulubionym babskim towarzystwie, ale: E. nie było w mieście, K. nawet nie postarała się o to, żeby gdziekolwiek iść, a O. ma obolałe biodro. PH. Mimo wszystko, dzięki G., bo bawiłam się świetnie :* no i prawie bezalkoholowo. Jedno piwo. Cudnie :) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
tralalala | 2004.08.29 21:45:09 :)) |