Wpis który komentujesz: | Wróciłam znad morza.Pogoda była taka,jaka zazwyczaj bywa na polskim wybrzeżu pod koniec lata.Tak więc wielogodzinne leżenie na plaży zamieniłam na spacery.I dobrze.Zresztą nad morzem nawet niewielkie słońce w parze z lekkimi podmuchami wiatru trochę opala. Na pewno się odstresowałam.Mnóstwo niepoważnych rozmów sprawiło,że ciągle się śmiałam.Nawet niewiele miałam czasu na moje ulubione analizowanie i zadręczanie się różnego typu myślami,to też na plus,chociaż zachód słońca nad morzem stwarza do tego odpowiedni nastrój. A do tego wszystkiego bardzo dobre jedzenie. Wakacje zgodnie ze słowami Edyty Bartosiewicz,że "czasem lepiej odejść od zmysłów by nie zwariować". |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |