Wpis który komentujesz: | Tradycyjnie juz dzien rozpoczal sie o 11. Toaleta, telefon i wylegiwanie sie w lozku, ostatnie minuty zanim na dobre wstane. I juz jest po 12. I tak dzien w dzien godzina stracona na pieprzenie o wszystkim i o niczym przez komorke. Jesli wierzyc w rakotworcze dzialanie telefonow komorkowych, to mozliwe, ze dla mnie to stanowi zagrozenie. No chyba, ze natezenie szkodliwosci jest proporcjonalne do kosztu rozmow dla wykonujacych polaczenie - wtedy nie grozi mi nic :> |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |