Wpis który komentujesz: | A może jednak od czasu do czasu będę coś wpisywać? Właściwie to nie wiem co się ze mną dzieje... Wakacje juz prawie dobiegają końca a ja sobie żyję tak z dnia na dzień, nie robię nic produktywnego. Chodzę na piwo tylko z najbliższymi znajomymi a poza tym siedzę przed komputerem. Tutaj tez czuję sie jakaś wyalienowana, niby moje miasto, rodzinne strony, mnóstwo znajomych ze szkoły a mi jakoś nie w głowie żeby do kogos zadzwonić spotakć się i pogadać, no bo niby i oczym? Pytania w stylu "Jak Ci idzie na studiach?", "pracujesz?" itp szybko się kończą... Chyba już się starzeję ;-) A tak poza tym... jeśli chodzi o sprawy bardziej duchowe, to już sama nie wiem co mam myśleć ani tym bardziej robić... Znów przychodzą mi do głowy różne, dziwne pomysły. Jedna rzecz jednak rozwija sie swietnie. Do tego chyba w końcu dorosłam i przyeżywam go zupełnie inaczej niż ileś tam lat temu. Pewnie ta notkę niedługo usunę :) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
la_vie | 2004.09.11 15:58:37 tez mam takie odczucia, chyba na kazdego to ceka w pewnym momencie zycia...dlatego ja dziwnym trafem cale wakacje spotykam sie z dalekimi znajmomymi z mojego miasta z ktorymi sie prawie nie widuje i prawie sie nie znamy...to jest bardzo takie...odswiezajace..bo co nowego moze mi powiedziec ktos z kim sie przyjaznie polowe zycia?:) |