Wpis który komentujesz: | szaleństwo szaleństwo szaleństwo szaleństwo szaleństwo szaleństwo stoi za mną i stuka mnie w ramię... nerwy niewiadomo skąd, reagowanie krzykiem, pyskiem na każde słowo skądkolwiek... nerwy napięte jak postronki... wystarczy lekko trącić i już szłychać buczenie... do knajpy że by się spo tka ć... tylko po to żeby posiedzieć i wypić pivo wypalić kolejnego papierosa.. po co? się pytam po co? żeby posiedziec w knajpie na twardych siedzeniach? ojć... powiesić firankę tak żeby było pięć zagibków.. a co szkodzi sześć? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
v. | 2004.09.15 14:18:04 co do knajpy - zgoda - nuda jak cholera... tylko łapię się na tym, że zachowuję się czasem tak samo - siedzę i siedzę i siedzę... tylko mam ironiczny uśmieszek przykuty do zębów... ale co to za różnica. |