Wpis który komentujesz: | USTA MICKA JAGGERA Rok produkcji: 1998 Czas: 130 min Autor: Doman Nowakowski Reżyseria: Michał Kwieciński Zdjęcia: Ryszard Lenczewski Występują: Jan Peszek (Jan), Mirosław Baka (Marek), Marcin Kołodyński (Bartek), Ewa Szykulska (Anna), Urszula Grabowska (Kasia) i inni Tragikomiczna opowieść o życiu w świecie pozorów, drobnych oszustw i wielkich kłamstw. O nieudacznikach, którzy karmią się fikcją, by osiągnąć namiastkę szczęścia, i o rozwianych złudzeniach. Wreszcie - o fenomenie Micka Jaggera, jego wiernych wyznawcach i nowych fanach. Tekst wyszedł spod pióra młodego dramaturga Domana Nowakowskiego, autora znakomicie przyjętego przez widzów i krytykę "Ketchupu Schroedera" pokazanego w Teatrze TV, współscenarzysty zabawnego serialu telewizyjnego "Pokój 107". Bohaterom stale towarzyszą największe przeboje legendarnej grupy, w wykonaniu zespołu Like a Rolling Stones. Trzej mężczyźni na motocyklu z przyczepą - dziadek, ojciec i syn. Szalona jazda i szalony rock z przenośnego radiomagnetofonu. Rodzimi easy riders na polskich drogach. Jadą na koncert Micka Jaggera, stary wspomina występ Rolling Stonesów w Warszawie w 1967 roku. Jeszcze tylko Jan, najstarszy z Nowaków, trzyma fason - dżinsy, naszyjnik, długie włosy, swoboda w słowach i sposobie bycia. Jego syn Marek, w garniturze, z komórką, zawsze spięty - stale myśli o klientach i austriackim banku o 200-letniej tradycji, w którym pracuje. Bartek, lepiej dogadujący się z dziadkiem niż z ojcem, do życia podchodzi na luzie i nie zamierza tak beznadziejnie, jak tamci, gonić ani za wolnością, ani za forsą. Jan jest w szampańskim humorze - on ma już dorosłego wnuka, a Mick ciągle śpiewa! Znów go zobaczy na estradzie i wreszcie będzie mógł spłatać swemu idolowi figla, jak sobie obmyślił dawno temu. Proponuje chłopakom nocleg u "jednej swojej starej d...". Pokazuje okno, z którego wyskoczył, uciekając przed mężem Anki, nieoczekiwanie powracającym z pracy w NRD-owskiej kopalni. Podróżników wita Kasia, trochę zdziwiona, że jej mama była kiedyś dziewczyną tego okropnego, łysiejącego faceta z kitką długich włosów i "trawką" w kieszeni. Dziewczyna żyje w innym świecie, inaczej rozumie te same słowa. Oni pielgrzymują na Stonesów, ona do Częstochowy. Bartek nie ma pojęcia, co tam jest - Madonna? daje koncert w tym samym dniu co Mick Jagger? Chłopakowi Kasia bardzo się podoba, ma sporo płyt, piękne włosy i w ogóle. Podsuwa dziewczynie "wzmocnioną" colę, a gdy napój zaczyna działać, pędzi do dziadka po "gumki". Ku zaskoczeniu wnuka, Jan odmawia. Synu mojego syna, miłość jest ważna, nie seks - peroruje stary hipis. Anna oprowadza gości po swoim królestwie. Ich entuzjazm budzi archaiczny adapter i stare pocztówki grające, oglądają je jak relikwie, jak skarb. Trzech Nowaków, których wszystko różni, łączy jedno - Mick Jagger i jego muzyka. Tymczasem na olbrzymiej estradzie ekipy specjalistów montują monumentalne dekoracje, nagłośnienie , światło. Zastępy ludzi wciąż dowożą wózki z elementami gigantycznej konstrukcji. A tu, przy ognisku, najwierniejsi fani Micka wspominają magiczny wieczór w Sali Kongresowej, 13 kwietnia, przeszło 30 lat temu. Alkohol i "trawka" rozwiązują języki. Jan wyznaje, że nigdy nie oswoił się ze swoim ojcostwem. Kiedyś chciał odebrać syna z przedszkola, ale jego tam nie było, już chodził do szkoły. Ma pretensje do Anny, że wyszła za Zdzicha - dlatego, że miał więcej? Jan mógł jej dać świat, wolność, siebie, wszystko. Marek, wreszcie rozluźniony, wspomina swoją młodość u boku ojca, tamte hasła - bądź wolny, bądź sobą, pij wódę, make love... Nie lubi swego starego, bo spaskudził mu życie, ale czuje do niego coś w rodzaju szacunku, w końcu ojciec działał w opozycji, siedział w więzieniu za politykę, za "Dziady" i marzec. Anna pyta rozbawiona - za co siedział? Tylko ona i Jan znają prawdę, groteskową i żałosną. I nagle zaczynają się walić wszystkie mity - poza jednym. Już nie ma "swobodnego jeźdźca" walczącego o wszelką wolność. Nie ma świetnie sytuowanego bankowca robiącego karierę w biznesie. Nie ma cnotliwej panienki i onieśmielonego chłopca, który prosi o "jeden taniec bez dotykania". Magia tej nocy, 13 sierpnia 1998 roku sprawia, że odsłaniają się prawdziwe twarze ludzi, z ich urazami i kompleksami, zakłamaniem, z bezsensownymi marzeniami i naiwną nadzieją. Przecież przed nami następny tysiąc lat. Pozostałe trafienia: 1 |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
2 | 2004.09.17 23:29:27 teatr Tv widzialem 3 razy, wiem ze MK niezyje i ze jest fundacja jego imienia i ze byl w 5-10-15, mi to bardziej pod film niz pod teatr podjezdza, a bardziej bym peszka wymienil z aktorow, no i bake ariok | 2004.09.17 15:23:46 mógł to też być teatr tv, dawno temu to oglądałem na TV Polonia ariok | 2004.09.17 15:23:10 bardzo dobry film, Marcin Kołodyński, który w nim grał, już nie żyje... młody chłopak... |