Wpis który komentujesz: | I tak minal dzien maxymalnego kaca...Umieram do tej pory. W domciu oczywiscie nie obylo sie bez 'smiesznych' komentarzy na temat wczorajszej wpadki.Dziadek i sis chodzili za mna i spiewali mi jakas stara, ludowa przyspiewke 'hej barman nalej piwa'...ha-ha-ha Babusia proponowala mi male piwko na kaca :/ Ahh nie ma to jak wsparcie.A mamuska kusila moj skonany zoladek roznymi smakolykami.No i jak tu normalnie funkcjonowac :P? Nie dosc ze czlowiek wymeczony, glowa go boli , zoladek wysiada, a najgorsza kara byl ten cholerny moralniak... :( Nigdy wiecej takich melanzy i takich 'kacykow'... ---------------- Ktos dzisiaj przegial na maxa. :( Jesli przez to stanie sie cos zlego to nie recze za siebie !... :( |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |