Wpis który komentujesz: | Sobota No i siedze u I. samotnie (on sobie pojechal w miasto z chlopami na popijawe) i proboje sie przygotowac do tego interview.... tym razem juz znacznie bardziej na serio: ksiazki o testowaniu i ksiazki o linuxie. Zdrowo mnie przemagluja, skoro w srode mam byc tam od 13.00 do 18.00 (tura rozmow z testerami) a potem jeszcze jeden dzien taka sama powtorka tyle ze z developerami. Matko. Zeby tak nic nie spieprzyc. W ogole od poniedzialku bede miala zalosnie malo czasu. Zaczyna sie szkola, wzielam sobie 4 klasy i jeszcze jak ta robote dostane to nie bede miala sie kiedy po dupie podrapac. Bo tak w ogole ta firma to startup czyli wiadomo co - wysiadywanie po godzinach, nocach a czasami w weekendy. Notabene za takie wysiadywanie nadgodzin bynajmniej nikt nie placi i to jest jak najbardziej legalne - takie prawo uchwalono w Kalafiornii. Fajne, nie? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2004.09.20 21:19:40 Dorota: dzieki :) A z tymi nadgodzinami to jak znajde stosowna ustawe (mialam gdzies na dysku zachowana) to ja moze tutaj zacytuje. Z tym ze nie wiem czy bede miala kiedy przetlumaczyc... D- | 2004.09.20 20:04:03 Hihihi... O tych nadgodzinach to boldem, boldem. Poczujemy się jak w USiech ;) dorota | 2004.09.20 18:37:51 Trzymam kciuki, wysylam 'positive vibes' do MV aby interview poszedl dobrze i aby oferta pracy (z dobra pensja, z dobrymi benefitamy) szybko nadeszla. rotterdam | 2004.09.19 19:49:17 szkola + praca i czlowiek uwaza weekend za przedsionek nieba Kain | 2004.09.19 07:59:40 To ze sie nie placi za wytezona prace jest znamienne w czasach kryzysu. Jesli Cie to pocieszy to mi tez nikt ekstra nie buli za nadgodziny. Za to jaka mam motywacje by szybciej pracowac i zrywac sie z pracy ;). |