Wpis który komentujesz: | ...kurde... Dla człowieka niezorientowanego w temacie, konferencja naukowa jest beznadziejnie nudna. Dla wtajemniczonego może być pasjonująca. Było baaaardzo ciekawie. Dowiedziałem się fajnych rzeczy. A na koniec był pyyyszniutki lunch (mówiąc pewnem obcem językiem), lub obiadek po naszemu. Ponieważ od dwóch dni jestem jaroszem, nie było mi dane spróbować rozmaitych mięsnych specjałów. A próbować było co, bo sponsorzy się postawili. Ale przecież jarosze jedzą rybki i sery a i owocami nie gardzą. A kawior... mniam, mniam, czarny, czerwony. Nażarłem się jak niedźwiedź. Było pierwsza klasa. ...i czy życie nie jest piękne i wspaniałe??? :-) Wasz WESOŁY SANITARIUSZ vel ciastko primo voto tatuuuuussss :-) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
terpentyna | 2004.09.21 17:56:05 a my mamy pomidorową na obiad :))) |