jedenascie_minut
komentarze
Wpis który komentujesz:

tym razem była moja kolej na oddawanie płynów ustrojowych. wwampirzono się w mą żyłę z premedytacją, ale byłam dzielną dużą dziewczynką i nie dałam się moim traumatycznym przeżyciom z przeszłości. na szczęście obyło się bez rozlewu krwi.

a bo moja przeszłośc wyglądała jak 2 miesiące codziennego kłucia w celu zbadania zawiesiny krwinek i innych równie istotnych skłądników w osoczu. nienawidzę do dziś. i ten szpitalny/gabinetowy zapach spirytusu i innych środków dezynfekcji. dreszcz przechodzi po dresie.
na medycynę stanowczo sie nie nadaję.

tu nasuwa się stare porównanie: czym różni się dziewica od bohatera?
tym, że dziewica walczy do pierwszej a bohater do ostatniej kropli krwi.

w tym momencie powinna do mnie dzwonić pewna kobietka, a tu nic. dzisiejsze pyszniutkie ciasto ze śliweczkami i cynamonem już ostygło..

za to zaraz zaparzę sobie aromatycznej herbaty od mojego Kota. mniaam.
już niedługo znów będę mogła spojrzeć mu w oczy.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
lasi | 2004.09.23 08:09:34
hm jedenascie minut to aluzja do ksiazki coehla ? heh swiatenie sie czyta...pozdrawiam ;>