Wpis który komentujesz: | a moze jestem lesbijka? bo jak juz czlowiek dopuszcza do siebie mysl, ze lubi dziewczynki i to bardzo, i nazywa siebie "bi" to zaczyna sie zastanawiac czy kiedykolwiek lubil chlopcow... czy tylko z gory zalozyl, ze tak, bo tak to na ogol u nas jest..? jestem skolowana. a moze "bi" to w ogole jest jedno wielkie oszustwo (tak ostatnio cos mi sie wydaje), jesli ktos ma troszke bardziej odchyl w jedna strone? watpie zeby bylo duzo ludzi "dokladnie po srodku". moze to wygodne klamstewko, w ktore fajnie nam wierzyc, bo nie ogranicza nas w zaden sposob, a bliskim daje nadzieje, ze "jeszcze ma szanse na bycie >>normalna<<, moglo byc gorzej"? ciekawe kiedy sie dowiem. kiedy "poczuje to w sobie", bo pewnie gdybym sie popytala skad les wiedza, ze sa les, to by powiedzialy, ze czuja. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |