Wpis który komentujesz: | Zaczęła się regularna jesień,taka z deszczem,wiatrem i kolorowymi liśćmi.Lubię tę porę roku,chociaż często wprawia w pewien rodzaj melancholii,ale może właśnie dlatego tak mi odpowiada(taka natura monday-wiecznie zamyślona)Mogę teraz bezkarnie zamknąć się w domu gdy na dworze pada,zapalić sobie zapachową świeczkę,żeby było cieplej i przyjemniej i na przykład słuchać ukochanej muzyki,albo czytać poezję,którą wreszcie dziś,po kilku miesiącach zamierzeń udało mi się kupić. Miłe spotkanie z Olą,jak zwykle dzieliłyśmy się wrażeniami,obawami przed tym co nas czeka,a że ona ma prawie zawsze dobry humor i mnie się tak radośnie przy niej robi :) Przypadkowe spotkanie z panem A,który jak zwykle chce zwrócić na siebie uwagę udając jakąś udrękę.On jest na pokaz smutny,a ja mogę stwierdzić,że czuję się teraz stosunkowo szczęśliwa. Oprócz tego przypadkowe minięcie się z Krzysiem,moim niedoszłym ukochanym (gorzkie hehe),który jak zwykle nosi głowę bardzo wysoko podniesioną do góry i jak zwykle jest doskonale ubrany...ehhh |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |