Wpis który komentujesz: | - No co? - zapytała. A on, on - ten Jose nie odpowiedział. Znaczy odpowiedział, bo siedząc na plaży, siedząc w pustce plaży, w żółto-niezwykłej poświacie piachu plaży, na obrzeżach Kadyksu wyjął pudełko zapałek. Podpalił jedną pod wszystkimi. Ognisko niezręcznie samotne i ulotne. Płonące pudełko zapałek na plaży w Kadyksie. Powiedział: - Mario, nie można zapalić ognia bez strat w pudełku. . |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |