Wpis który komentujesz: | caly czas pamietam co do mnie mowil... ,pisal, ... jak mnie calowal...,jak sie do mnie przytulal...jak lezal na moich kolanach,jak na mnie patrzyl... i tylko te wspomnienia sie powtarzaja i co bym nie zrobila to i tak wracam wspomnieniami do niego dlaczego do niego? bo byla to pierwsza osoba w moim zyciu ,ktora na prawde potrafilam pokochac,ktora obdarzylam zaufaniem,w ktorej sie zakochalam dla ktorej bylam gotowa zostawic moja rodzine,wszystko....tylko po to by byc z nim teraz juz rozumiem dlaczego niektorzy mowia,ze mozna kochac tylko raz w zyciu...(nie dlatego ,ze zycie jest takie krotkie,0) tylko dlatego ,ze juz nie bede w stanie nikogo innego obdarzyc takim zaufaniem jak jego...i nawet nie tylko tyle ,ze nie bede potrafila ,ale i nawet nie chce...(pomimo wszystko wydaje mi sie ,ze naleze tylko i wylacznie do niego,0) i nawet nie chce tego zmieniac nie bede potrafila ze strachu przed tym bolem,ktory mnie teraz spotyka....i ze szczescia,ktore bylo w prawdzie tylko MOIM..ale bylo ta milosc wydawala mi sie taka prawdziwa,bo pomimo wszystkiego zyla z dnia na dzien,owszem zmieniala sie ,rosla, nigdy nie przestala istniec przykro mi tylko,ze tylko to ja tak uwazalam...no ale mowi sie ,ze milosc jest slepa moze rzeczywiscie(a raczej na pewno,0) widzialam tylko to co chcialam widziec..no ale jeszcze nikt mi wczesniej tak nie zaimponowal jak on,wiec trudno sie dziwic mozliwe ,ze mam napisane na czole "naiwna",ale czy to jest rownoznaczne z tym ze mozna mnie tak strasznie zle traktowac,ranic? czy to ja jestem winna temu ,ze jestem szczera i ze wydaje mi sie iz inni sa tak samo szczerzy jak ja? ...wydaje mi sie,ze nie....ja przynajmniej nigdy nie mam zamiaru przestac byc szczera..przynajmniej kierujac sie glosem serca,a nie rozumu,nigdy nie bede miala wyrzutow sumienia moze jest to rownoznaczne z tym,ze bede czesto dostawac w dupe,ale przynajmniej bede zyla zgodnie z moim sumieniem jak na razie moge powiedziec,ze jeszcze niczego w zyciu nie zalowalam(...hehe moze kiedys sie lekko wstydzilam,ale zalowac na pewno nie zalowalam,0) wiem,ze jak dozyje starosci,bede mogla spojrzec wstecz i powiedziec,ze wiele ryzykowalam(aby wiele zyskac....czasami i stracic,0) ze przezylam moje zycie godnie i juz nawet sama mysl o tym mnie troche pociesza....chociaz i tak smutno mi,ze osoba z ktora wiazalam tyle nadziei mnie oposcila zabral mi wszystko co najlepsze i teraz nie moge wymazac tamtych wspomnien byl i jest tak nierealny... lecz nie tylko zabral,ale i dal cos z czego nawet nie zdaje sobie sprawy... dal mi szczescie na ktore tak dlugo czekalam...dal mi milosc,ktora wreszcie poczulam ,ktora probowalam zatrzymac,ale mi sie nie udalo po mimo to jestem szczesliwa,ze wiem co to znaczy kochac z calych sil JA TO CZULAM!!! tak strasznie mocno!!! podejrzewam iz niewielu moze tak powiedziec wielu szuka tego czegos przez cale zycie i nie znajduje niektorym jednak- tak jak mnie jest jest dane znalezc "TO" i potem stracic,niektorzy maja to dluzej ale i tak ciesze sie,ze potrafily plynac ze mnie lzy szczescia,a nie tylko rozpaczy i za to bede mu do konca zycia wdzieczna,i dlatego nie jestem w stanie go nienawidziec,dlatego nie bede mogla (i nie chce,0) go zapomniec .....bo dal mi cos niepowtarzelnego....cos jedynego,wyjatkowego i nawet jezeli tego nie czul, to "WTEDY" to i tak byl tylko moj,a ja bylam tylko jego...i roznica polega na tym,ze ja nadal bede,a on juz nie jest(bo nie chce,0) ale i tak wiem ,ze moze juz nigdy tego nie poczuje...ale CZULAM!!! do tego stopnia ze nawet zawrocilo mi sie w glowie to bylo piekne....niezapomniane i jezeli nadal zyje,to tylko dzieki tym wspomnieniom,ktore nawet jezeli ktos bedzie chcial mi zabrac to i tak nie zabierze nie pozwole na to one sa tylko i wylacznie moje |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
usa | 2007.05.15 15:03:35 Best Site! buy phentermine |