Wpis który komentujesz: | Chyba jednak sie czepiam. Wszelakie wieksze scysje z I. (ktore zdarzaja sie srednio z raz na miesiac) to wlasciwie ja wywoluje. Jakby mi cos za skore zalazlo i musze, no MUSZE morde otworzyc w najmniej stosownym momencie i co gorsza, zamiast sobie odpuscic juz po przekonaniu sie, ze nie mam racji - pre dalej. Zapieram sie jak glupi osiol. Po co? Pojecia nie mam. Gdyby nie moje rozdrazenie i ten osli upor to chyba nie rosloby to do az takich rozmiarow. Bo potem, jak juz mi przejdzie, i spojrze lagodnym bezemocjonalnym okiem, to sama sie sobie dziwie o co mi do cholery chodzi. Fajnie jest byc kobieta, ale jakby ktos te emocjonalne hustawki zlikwidowal, byloby jeszcze fajniej. A juz napewno prosciej... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |