Wpis który komentujesz: | Mialam isc wczesniej spac i darowac sobie nocne sesje nauki, bo co z nich za pozytek, jesli na nastepny dzien nie dociera do mnie zupelnie nic. W koncu zleglam o 3, ambitnie przeczytawszy 1/10 tego, co powinnam, gdyz od pierwszej bylam juz zbyt zmeczona. Mialam tez wczesnie wstac i wziac sie za robote. Wstalam grubo po poludniu i siedze dalej w szlafroku klepiac bzdury na logu i palac jednego smierdziela za drugim. Motywacja jest, a jakze. Jest tez co robic, ale przy takim natloku syndrom osiolka odczuwam: w zlobie dano i nie wiem, za co wziac sie najpierw. Zaczne moze od zmiany szlafroka na jakis bardziej formalny stroj, rozowe froty mnie rozleniwiaja. Nie mialam w ustach ani kropli alkoholu od bardzo dlugiego czasu. Nie mam ochoty na jedno piwko nawet. Wszystkim tym, ktorzy mieli mnie za aspirujaca alkoholiczke, taka mysl na mily poczatek dnia: pocalujcie mnie wszyscy w dupe. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
bluebear | 2004.09.30 11:06:08 Alkocholizm to też jakies rozwiązanie;-) Ja mam różowe prześcieradełoko....wyblakło z czerwonego:D |