Wpis który komentujesz: | "Kulturalny piątek" Słyszałem takie opinie, że piątkowe, sobotnie wieczory nie można spędzać w domu. To jest połamanie dziwnych praw (sam nie wiem kto to wymyślił). Ja nie będę gorszy i piątkowy wieczór (ewentualnie kawałek nocy) wykorzystam w celu rozrywkowym. Bez obaw, nie mam w sobie nic z człowieka lubiącego przebywać w dziwnych miejscach, gdzie większość osób zaczyna "bawić się" po wypiciu pewnej ilości trunków. Do mnie nie przemawiają wątpilwe hity dj'a, który ostatni swój vinyl kupił 3 miesiące temu. Oczywiście ja nie neguję spędzenia nocy w klubach - mnie to najzupełniej nie kręci (no chyba, że podglądanie jak inni się bawią - ciekawe wnioski można wyciągnąć). Ja już mam wszystko zaplanowane włącznie z rozkładem znienawidzonej przeze mnie komunikacji miejskiej - chociaż... tramwaje są okey [śmiech]. Chcę odwiedzić parę fajnych miejsc, na początek Teatr Korez (na scenie: TEQUILA - Monodram Piotra Warszawskiego), potem chciałbym wyskoczyć obok do Jazz Clubu Hipnoza. Rozpatruję również wizytę w moim ulubionym kinie. W piątek zawsze wchodzą nowości. Tak wygląda plan, czy rzeczywiście tak będzie wyglądać ten dzień? Przekonam się za kilkanaście godzin... Ja wiem - do weekendu jeszcze trochę jest czasu, ale może już macie swoje plany? Piszcie w komentarzach... jeżeli macie ochotę. znikam... hoopla w tramwaje! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
misiooniu | 2004.09.30 21:09:38 ja o wakacjach jedynie moge powspominac :( A moje plany jeszcze nie są do końca sprecyzowane. Jak zwykle czekam na ostatni moment ;) karolajn | 2004.09.30 08:16:26 ja idem na bibe.a cio tam.ostatnie godziny wakacji:D. |