mona
komentarze
Wpis który komentujesz:

"jak minal dzien"...no coz Mr Krzysztof Krawczyk dzisiaj w moim ulubionym radiu "Karolina"(91,2fm,0) probowal sie tego dowiedziec....wiec o malo co nie wyrwalam radia z samochodu z kablami i nie wyrzucilam hehe ;,0)
dlaczego?
proste...
ludzie prymitywni, ograniczeni,leniwi i upierdliwi wyprowadzaja mnie z rownowagi,wiec pare takich okazow dzisiaj rowno opierdolilam (skretynialych kierowcow nie wiem do ktorej grupy zaliczyc....ale jak normalnie jestem spokojna..tzn najwyzej sama sobie pod nosem cos poklne,albo nie powiem nic...tak dzisiaj na swiatlach nadazyla sie okazja,zeby wyparowac z samochodu i takiego jednego-przez ktorego o malo co by mnie tu nie bylo,albo bym byla w "lekko"innym stanie-opierdolic z gory na dol,0)
komu sie jeszcze dzisiaj dostalo?
leniwej pomocy,przez ktorej lenistwo i niechlujstwo o malo co dziecko sie nie udusilo(jak mnie jutro wywala z pracy,bo ona pojdzie na skarge,to mnie to wali -ja wiem swoje i moge to jeszcze raz powtorzyc....ale podejrzewam, ze ona tez to wie,wiec nie pojdzie,0)
pacjenta(ktoremu sie wydaje, ze jest "Bogiem", bo nalezy do kasy chorych,0)
....w tym wypadku nie dam po sobie krzyczec,wiec dalam taka kontre, ze wszyscy zbledli...ale przynajmniej on sie uspokoil(nawet Iza powiedziala,ze byla w szoku,ze ja moglam na kogos podniesc glos...ale mi pogratulowala "zalatwienia"sprawy....hmm ja tez bylam w szoku,ale teraz widze, ze spokojem nie zawsze sie wygrywa...
no i pomijajac droge powrotna(tiry,mgla,deszcz,nastepne"losie" za kolkami,0)jak juz prawie bylam pod domem(ok 2 km,0).....kto sie pojawil?
oczywiscie policja,ktora jak zobaczyla "nie tutejsze" blachy,to myslala,ze trafila na jakiegos "turyste",a ze zmienilam 2 miesiace temu auto to tez go nie znala,wiec dawaj.....zatrzymala akurat mnie
ja wkurzona,glodna,...naprawde nie mialam ochoty z nimi rozmawiac,a jk mi kretyn zaczal jeszcze wmawiac, cos czego nie zrobilam ( czy ja naprawde tak glupio i naiwnie wygladam?,0) to juz calkowicie peklam i walnelam mu taka mowe,ze facet totalnie zglupial, oddal mi dokumenty i zyczyl mi spokojnej podrozy ( na co ja na koniec mu , ze te 2 km to dam jeszcze rade bez relanium,0)
wchodze do domu....a psy uradowane dorwaly jak mnie nie bylo jakas bonbonierke i wpierdolily wszystkie czekoladki....jak beda zygac ....no coz, to beda( nic na to teraz nie poradze,0)
jedyna rzecz , ktora mnie lekko przywrocila do humoru , z ktorym opuszczalam dzisiaj dom to mail od Jerrego i male piwo ,ktore jak wchodzilam po schodach na gore bylo juz puste
:,0)



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
usa | 2007.05.15 15:04:12
Best Site! buy phentermine