Wpis który komentujesz: | więc od jakiegoś czasu wpadamy w ten shkolny jesienny tryb życia... nie widujemy siem jush tak często, rozmawiamy non stop o codziennych problemach, nie mamy czasu na przyjemności... i smutno że tak będzie przez następne kilka miesięcy... w sobotę na dodatek zaczyna siem mój rok akademicki... to jush 5! ostatni nom i chyba ten najgorshy, bo przeciesh mushem w końcu napisać pracę magisterską... tym razem nie mogem odłożyć tego na potem... eh jeśli złozymy wshystko w jedną całość czyli: kasi shkoła, moja uczelnia i moja praca... nom to wygrywamy całkiem ładną kumulację stresów...;( eh shkoda gadać... aha i czujem że popadam w jakiś marazm, apatię... nie mam w ogóle chęci i ochoty na jakiekolwiek działanie, w biurze nie mogem zmobilizować siem do solidnej pracy, w domu nie mogem znaleźć żadnego konkretnego zajęcia, nie czekam ani nie dążem do niczego... eh dziwnie tak;( wczoraj wieczorkiem byłem u małej... popytać ją przed sprawdzianem, pomóc przy angielskim;* dostałem także przesłodki prezent na dzień chłopaka;* thx mała;* teraz musimy jeshcze zrobić jakieś ładne wspólne zdjęcie;*** hehe tylko gdzie ja mama układać te all prezenty?? eh brakuje mi trochem bliskości, czułości... nei wiem brakuje mi nas;* i z utęsknieniem czekam na chwilę kiedy będziemy sami, spokojni i żadna sprawa nas nie będzie goniła... ...ehhh... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
pause | 2004.09.30 10:35:35 chlapa ciapa bloto deszcze ech... :/ i do tego jeszcze teraz studia jakby okropna pogoda to bylo za malo ;( karolajn | 2004.09.30 09:57:45 jesień,to wszystko tłumaczy |