Wpis który komentujesz: | czekajac na opozniony pociag do domu,przezylam najbardziej perfidny podryw na swiecie...koles po zamienieniu ze mna dwoch zdan poprosil mnie o numer telefonu i o adres...nie wiem czy faceci sa tak glupi ze uwazaja ze po dwoch zdaniach laska da im numer,czy laski sa tak nienormalne,ze po tych dwoch zdaniach daja im nawet swoj adres....a no oczywiscie zaproponowal mi "randewu"...a nawet trzy...khem khem..a jego stale powiedzenie to "natura"...normalnie myslalam ze wymiekne!!! jutro wybieram sie na wesele....hehehe..niezla impreza sie szykuje;))))o 11.00 jestem umowiona z fryzjerka a o 13.00 z krawcowa:)heheh no i jeszcze na zakupy sie wybieram:)hihihih |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
katerek | 2004.10.03 14:24:54 a czyjo? :P marzyciel | 2004.10.03 00:21:59 nieswojo... czyli nie przywyklas jeszcze do tego, Anett, no wez :) jarzon | 2004.10.02 12:16:58 kurcze cos te wedliny maja w sobie najwyrazniej... :P fisia | 2004.10.02 10:29:30 powiem Ci szczerze ze poczulam sie nieswojo..... katerek | 2004.10.02 10:13:00 widzisz niektorym kobietom odpowiada bardzo bezposredni i konkretny podryw a innym nie, wiec nie mozesz wrzucac wszystkich facetow do jednego worka bo nie sadze zeby kazdy ktorego spotykasz tak Cie podrywal :)..btw powiinas sie cieszyc ze taka dziunia jestes i powalasz od razu na miejscu :) hihi |