keb
komentarze
Wpis który komentujesz:

Widziałem na żywo Kaliber 44, obu raperów, pierwszy raz w życiu. "Ja się wcale nie chwalę", "Wena", "Konfrontacje", "Film". 5 lat temu pewnie byłbym wniebowzięty, dziś zareagowałem entuzjastycznie, ale bez wielkiego podniecenia właściwego fanowi, którym najwidoczniej być przestałem. Przyjemny powrót do przeszłości, ale tylko przyjemny. Z taką samą, a może jeszcze większą ochotą słuchałem Gutka, śpiewającego utwory z płyt Indios Bravos (chociaż "Pom Pom", mojego ulubionego, się nie doczekałem. Nie lubię czekać na jakiś kawałek i go nie usłyszeć). Ciekawy, urozmaicony, długi występ dwóch MC, wokalisty i DJ'a. Tak było w sobotę w gliwickim Promilu - lokalu, który podobno się na hip-hopowe imprezy nie nadaje, a jednak z powodzeniem ugościł ten gatunek. Dziwie się natomiast publiczności, z moimi dwoma kolegami na czele, która po koncercie odmówiła zabawy przy samej muzyce z płyt. Kto to widział, żeby leciał rap, a parkiet był pusty?
Coś się kończy razem z tymi wakacjami. Tylko nie wiem, co. Siedząc sobie w sobotę na ławce i wpatrując się w niebo odczułem, że to, póki co, ostatni taki moment, że nadchodzą w moim życiu jakieś zmiany i od teraz nie będzie tak samo, jak przez ostatnie 4 miesiące. Uspokojenie, wyciszenie, stabilizacja? Zobaczymy. Czuję w każdym razie, że tego potrzebuję. Ja nie mogę mieć w życiu zbyt wiele wolności, bo robię z niej zły użytek, mnie trzeba coś narzucić, coś, co uporządkuje mój sposób spędzania czasu i narzuci pewien rytm. Potrzebuję szkoły i nawet nie chodzi tu o wiedzę, ale o poczucie, że nie marnuję (jeszcze) swojego życia. System do niczego mnie nie zmusza, to mój własny wybór, szczere pragnienie, może nawet przywilej. Zawsze mogłem trafić do studium, między ludzi stanowiących przekrój poziomu współczesnej młodzieży, oczywiście tej bez matury. Narzekać nie mogę, nasza edukacja i tak woła o pomstę do nieba, maturzyści nie idą na studia, bo nie mają gdzie albo za co, uczniowie upijają się przed i w trakcie lekcji, hotelarze nie potrafią powiedzieć słowa po angielsku. "Europa da się lubić" mogłaby być tylko o Polsce, byłoby to jeszcze bardziej komiczne niż wszystkie historie z Zachodu razem wzięte. Idę spać, jutro na 8:00.


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Kurillo | 2004.10.12 08:01:58
Czemu odebrałes to z tymi podstawami Matematyki, jako aluzję do siebie ? :) Jeśli mówisz o swoim kolegium, to ci ludzie z twojej szkoły może poprostu są fałszywie skromni.

Kebillo | 2004.10.08 15:21:22
Podstawy matematyki oczywiscie znam, bo podstawy to szkola podstawowa (jak sama nazwa wskazuje). Dobrej znajomosci tego przedmiotu nikt ode mnie nie wymaga, nie zdawalem go na maturze, nie mam go na studiach, nie wiaze sie w zaden sposob z tym, co teraz robie. Natomiast jezyk angielski z zadowem hotelarza jest zwiazany nierozlacznie, od pracownika hotelu wymaga sie mowienia po angielsku w sposob komunikatywny, nikt nie kaze byc wspanialym, ale dogadac sie - to podstawa. Same slowa nie wystarcza, chocby na "przecietnym poziomie", chociaz za "przecietny poziom" ludzie z mojej szkoly uwzaja swoj. O czym to swiadczy?

Kurillo | 2004.10.08 08:28:49
No Kurak się nie upijał przed szkołą, czy też w trakcie lekcji od miesiąca i nie będzie się już w ogóle upijał, do tego nie jest jeszcze hotelarzem i potrafi sporo słów po angielsku na przeciętnym poziomie, to że ktoś ma go opanowanego perfekcyjnie bo uczy się 6 lat w Britamie nie oznacza że każdy musi być taki wspaniały no nie ? aczkolwiek ten opis postaci pasuje mi bardziej do osoby o pseudonimie "Lech", Technik Hotelarz, pijak od ponad miesiąca, również pije przed lekcjami i faktycznie jego zasób słów z Angielskiego ograniczyły się do "What's Your name ?" P.S. Hmmm Keb ja bym jeszcze dodał tam do twojego wpisu, „Maturzyści czy nawet studenci, nie umieją podstaw Matematyki” bo dla mnie zaś to jest bardziej śmieszne. HaHaHa

CeSs | 2004.10.05 18:24:28
Wyciszenie? Cztery sciany i sam na sam z wlasna swiadomoscia. Polecam.

Justa | 2004.10.03 23:16:35
Czy tylko mi te zdania "uczniowie upijają się przed i w trakcie lekcji, hotelarze nie potrafią powiedzieć słowa po angielsku" kojarza sie z Kurakiem? :)) Buziak panowie :*