wczoraj dopadło mnie zmęczenie nieprzespanej nocy,połozyłam się juz o 21,zasnelabym gdyby nie TV ktory u rodziców głosno grał,gdyby nie mnostwo smsow ktore wysylal mi Clyde (nawet jak spiąca jestem to uwielbiam od niego smsy:D, no a wczoraj się popisał chłopak heh był taki ala sex telefon a dokladniej sex sms :P fajnie hihi)ale wracajac do snu to chyba przysnelam ok 22,wczesnie heh i dlatego dzis 8 rano ja juz na nogach:). Na uczelnie jade dopiero na 14 kurna co ja wieczorowo studiuje??wolalabym isc rano i wczesniej skonczyc a tak siedze do 18 ;/ ale dzis przyjezdza po mnie Clyde mmm buzi buzi buzi :P
Kocham Cię Clyde :***