Wpis który komentujesz: | w srode nie poszlam do pracy, bo zle sie czulam... :,0) po poludniu poszlam do Izy , zeby pomoc jej w "wejsciu w swiat net`u " a w czwartek zamiast sie porzadnie wyspac, to posprzatalam caly pokoj , pozniej przyszla Pamela i zrobilam obiad ,a po obiedzie... to juz bylo poprostu przegiecie w lodowce mialam czerwona Finlandie , ktora kupilam w lutym na urodziny Grzesia, ale jej wtedy nie wypilam zaczelo sie od " malego drinola ", z Pamela, a skonczylo na pustej butelce ...ja nie moge, ale byl odjazd, dawno nie narobilam takiego "bydla" po jednym drinolu wlaczyl nam sie szwendacz i poszlysmy na BP po fajki na parkingu po drodze zaczepialy nas jakies bogate szczeniaki , ale ich olalysmy jak wracalysmy, to akurat pakowali sie do swojej zajebioza karocy i probowali nas "delikatnie" przejechac ja szlam na nich , ale w ostatnim momencie zdygalam ( pozniej plulysmy sobie z Pamela w brode, ze w sumie moglysmy sie z nimi zapoznac, zreszta olac...,0) zrobilysmy sobie jeszcze po nastepnym drinolu do jednorazowek i poszlysmy do kawiarenki internetowej...tam weszlysmy na jakis chat i robilysmy bydlo ( przy tym padaly takie niecenzurowane slowa i smiechy hihy , ze dziwie sie , ze nas facet nie wywalil ,0) wzielysmy nr na komorke od jakichs chlopakow z Poznania i jak wrocilysmy do akademika to zadzwonilysmy do nich z naszego "magicznego telefonu" ( ostatnio ktos sprzedal sposob jak mozna dzwonic za friko z jednego automatu , wiec dzien i noc ludzie tylko dzwonia ,0) rozmawialysmy z nimi ponad godzine , a ludzie wkurzali sie , ze tak dlugo , wiec uslyszeli ode mnie pare slow...i zwatpili ( jak to sobie rano przypomnialam, to ja tez zwatpilam ....zreszta pffff,0) pozniej wpadlam na pomysl odciskania moich pieknych podeszw na najwyzszym miejscu na scianie i Pamela mi dzisiaj przypomniala , dlaczego boli mnie pupa - mianowicie przy kolejnej probie pobijania rekordu w skoku na sciane wywalilam sie ( bylam ubrana w jeansy , t-shirt, i czapeczke Nike ... wiec w sumie moje zachowanie pasowalo do mojego ubioru ;,0) butelka byla juz w tym momencie pusta , wiec doszlysmy do wniosku , ze idziemy do jakiejs knajpy, a ze byla juz 22:00, to jedna knajpa byla zamknieta....i prowadzilam Pamele na "skroty" jakimis obskornymi podworkami pomiedzy familokami do innej ( wlasciwie nie knajpy , ale speluny ,0) Pamela , troche dygala , ale ja ja uspokoilam , ze mam gaz i znam slaski , wiec nie ma sie czym martwic...(jak to sobie teraz przypominam...to w sumie martwic mozna sie tylko stanem mojego zdrowia hehe...,0) ° |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
usa | 2007.05.15 15:07:05 Best Site! buy phentermine |