biggus_dickus
komentarze
Wpis który komentujesz:

(Wczoraj) wieczorem: Krzysiek z Koniowa. Chlopaczyna nie mial co ze soba zrobic, wiec dopadl sie do budki telefonicznej, wsunal karte w przygotowany wczesniej do tego celu plaski, podluzny otwor, po czym nastepnie wybral moj numer. Bylo juz po 22, a temu zachcialo sie gdzies wyjsc. W rzeczy samej propozycja byla nader ciekawa, biorac pod uwage alternatywe siedzenia w domu i tluczenia do znudzenia w nowa "Fifę". Troche polazilismy po tym skurwialym miescie, nic ciekawego sie na nim nie dzialo (z reszta jak zwykle). Po powrocie do domu niezwlocznie ulozylem sie spac, gdyz bylem troche zmeczony. Dzis wstalem w miare wczesnie, mniej wiecej w okolicach godziny 11. Za dlugo spokoju nie mialem, gdyz w mych progach zawital pewien skurwiel, ktory standardowo pojawia sie tylko wtedy, kiedy cos chce. No coz... tym razem to bylo dla jego brata, wiec postanowilem zalatwic sprawe jak najszybciej i niech goscia wiecej nie widze. W sumie dobre serce okazalem dlatego, ze nie raz juz na jego bracie zarobilem i podejrzewam, ze jeszcze nie raz bedzie taka okazja. Najlepiej dla mnie by bylo, gdyby nadazyla sie lada dzien, gdyz w chwili obecnej nie pogardzilbym zadnym groszem.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
code_element | 2004.10.16 23:28:15
hehe, Ty to masz "przygody" :)