Wpis który komentujesz: | Dni się dłużą. Szczególnie takie jak ten. Niedzielne popołudnie płynie leniwie, jak zwykle zresztą. Rozmawiam z pięcioma osobami naraz, latam od kuchni do pokoju, leczę się na brzuch. Piję zioła, zieloną herbatę. Niewyspana, zmęczona, obolała. Przekrwione oczy. Ból brzucha. Teraz nikt nie powinien mnie oglądać. Siedzę zamknięta w 4 ścianach mojego pokoju i nawet drę się na moją mamę, która o mnie dba i przynosi lekarstwa. Jestem brzydka. Niefajna. Pusto. Szaro. Ciemno już. Odtwarzach nie gra. Tylko woda paruje z czajnika i komputer lekko szumi... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
anmenka | 2004.10.17 23:06:01 Jesienna depresja... A już na pewno kiepski humor... Chyba każdy czasami ma takie dni... Szczególnie w niedzielny wieczór, kiedy szkoła wzywa następnego dnia rano -_- Oby do piątku... I tak dalej... wanna_be_like_me | 2004.10.17 20:30:40 no dłużą się. niedziela chyba w ogóle najnudniejszym dniem w tygodniu jest. olga | 2004.10.17 20:08:17 Monika, chyba każdy ma czasem takie dni, kiedy smutno i źle i nie wiadomo, co ze sobą zrobić. Wtedy jest ciężko, ale to nie znaczy, że takie dni nie są potrzebne. Są potrzebne i to bardzo, nie można być cały czas wesołym i szczęśliwym, smutek jest naprawdę potrzebny, wtedy można przemyśleć pewne rzeczy. Podobno dopiero w smutku człowiek staje się sobą... |