sarah
komentarze
Wpis który komentujesz:

mauzonek

zaczyna mnie wkurwiac. Inna sprawa, ze dzis wszystko mnie wkurwia i mam watpliwosci co do wlasnej egzystencji ale mniejsza o wiekszosc.

Odpisal wlasnie na maila.
Od jakichs 3 miesiecy prosze go, zeby moj stary komputer (sparclinuxa, ktorego uzywalam w robocie w sunie i na ktorym mam archiwum calej masy przydatnych dokumentow, testplanow, testkejsow etc.) wystawil w sieci, to sie zdalnie zaloguje, skopiuje co mi potrzebne i bedzie se go potem mogl zformatowac czy wyrzucic na smiecie.

No i co. Nie ma czasu. NIE MA CZASU. Nawet godziny (bo wiecej toto nie zajmie) od trzech miesiecy. Kurwa mac! Slowo daje, nie bedzie mial jeszcze tak czasu z nastepny tydzien albo dwa i przy rozwodzie niech sie zegna z moja mila postawa i nie zadaniem tego, co mi sie wedle prawa stanu kalifornia nalezy. A naleza mi sie alimenty.

KURWA MAC! Ja mu ide na reke jak tylko moge. Zapierdalam do banku i wplacam czeki na wspolne konto, zeby sie rachunki bez pokrycia nie odbijaly. Jestem zawsze jak wyraza ochote przyjazdu po swoje maile. Nie czepiam sie, nie ciosam kolkow na glowie, nie bruzdze w zyciu, nie obrabiam mu dupy za plecami - mimo tego, ze to on mnie w tylek kopnal na rzecz mlodszej panny koreanki z krzywymi nozkami i psychika kilkunastoletniego dziecka.

I co. Nie ma czasu glupiego komputera do sieci podlaczyc, a wie skurwiel jeden, ze bardzo mi sa potrzebne pliki z niego teraz do pracy.

Niech no tylko przyjdzie mnie o cos poprosic. Powiem, ze nie mam czasu i zeby sie pocalowal w dupe.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)