Wpis który komentujesz: | Okazalo sie w koncu jak to bedzie, a wlasciwie jak jest. Mieszkam tam razem z Nia i nie sadze zeby sie ta sytuacja zmienila w najblizszym czasie. Przynajmniej nie dzieki Niej. Zamierzam sama sobie z tym poradzic. Zamierzam kupic mieszkanie i na razie nie mam zamiaru uswiadamiac Jej ze mam taka mozliwosc. Najgorsze jest to, ze uslyszalam mase zapewnien, mase obietnic odnosnie mieszkania i sa one bez pokrycia. Jak teraz mam ufac w jakiekolwiek zapewnienia, jak dalej razem zyc? Wcale mnie to nie bawi, ze bedac razem z Nia, musze tak czy inaczej liczyc na sama siebie. Zycie |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |