No i dlugi weekend dobiegl konca o ile mozna bylo nazwac go dlugim, no moze gdybym mial wolne to byloby inaczej. Wiczorem spotkalem sie z Bonnie choc nie bylo to wcale planowane, zajechalem swoim zielonym Rollcem :P i pojechalismy na cmentarz, pozniej wycieczka na praking. Najpierw zaczepili nas policjanci, ale szybko przeprosili i poszli dalej :P. Pozniej Bonnie zachcialo sie jezdzic no i tak zaczela sie nauka najpierw na sucho z fotela pasazera, pozniej zasiadla odpalila bryke i pojechala 2 metry pozniej drugie dwa no dobre i to jak na poczatek. No moim skromnym zdaniem ma zapedy na kierowce, ale jak sama twierdzi ona nie zrobi prawka bo nie i juz...moze sie teraz zmieni. Powiedziala ze chce wiecej takich lekcji, jak dla mnie spoko :D Szerokiej drogi kochanie...:D
Malo bylo przytulania i buzi buzi...eh innym razem...chcialo mi sie oj takk...

Kocham Cię Wandalku :***
Tesknilem Za Nią Ogormnie...i teraz znowu tesknie

...all we need to do is make sure we keep talking...